Pierwszego seta wygrywa Nadarzyn po bardzo dobrej grze i nie najlepszym początku 25-21. Set drugi i trzeci bez historii . rywalki świetnie serwują , my nie odbieramy , albo oddajemy przebiciem na drugą stronę i wówczas Iga Chojnacka wykonuje... wyrok . Wygląda to mało ciekawie i nie napawa optymizmem . Przegrywamy 11-25 i 9-25. W secie czwartym powoli i systematycznie budzimy się do gry. Zaczynamy dużo lepiej odbierać zagrywkę rywalek , gramy szybciej na siatce , sami lepiej serwujemy i wreście podbijamy trudne ataki rywalek . Od połowy tego seta gramy naprawdę dobrze i pewnie wygrywamy 25-19. W piątej odsłonie po głównie własnych błędach w zagrywce , odbiorze i ataku rywalki zyskują szybko przewagę 7-2. Po czasie dziewczyny łapią wiatr w "żagle". Doprowadzamy do remisu po 10-10. Jednak potem nie bronimy ataku Igi , prosty błąd w przebiciu , autowy atak po skosie , zablokowana kiwka rozgrywającej ( oczywiście Iga ) ,błąd odbioru i koniec meczu (w międzyczasie komplikacje z sędziamy przy próbie brania czasu).
Mimo porażki dziewczynom należy się pochwała za trzy bardzo dobre sety oraz charakter. GLKS nie jest już tym samym teamem , który we wrześniu debiutował w I lidze. Za nami bardzo trudna i wyczerpująca część sezonu , przed nami ostatnie mecze , które pozwolą nam przedłużyć ten sezon. Trzymajcie kciuki.
Autor:

Dostępny w kategorii 'siatkarki'
Komentarze
Jeszcze nie komentowano tej podstrony.Komentowanie umożliwone jedynie użytkownikom zalogowanym.