Drugi mecz rozegraliśmy z gospodarzem Olimpią Węgrów.
Wynik niby 2:0 dla GLKS ale mecz z dużą ilością niepotrzebnych nerwów i głupich błędów własnych obu zespołów. Z dobrej strony podczas tego meczu pokazały się zmienniczki Klaudia Smolarow, która zastąpiła Wasyla i Wiktorii Zugaj, która mecz rozpoczęła w pierwszej szóstce oraz podstawowa atakująca Gosia Żwirska, którą trudno było dziś zatrzymać w ataku Emotikon smile.
Trzeci mecz to pojedynek z Metrem Warszawa.
Mecz walki, dużych emocji i najważniejsze wygrany przez GLKS 2:1. Kolejny raz nie zawiodła w ataku popularna Żwirek, swą dobrą zagrywkę i solidny atak dołożyła najmłodsza zawodniczka naszego zespołu 11 letnia Kinga Wrońska i tym razem to nadarzynianki okazały się lepsze w tym starciu. Warto tu wspomnieć o bardzo solidnej grze obu libero Zuzi Chmielewskiej i Karoliny Bąk dla której był to ostatni mecz przed czekającą Ją w lutym bardzo poważną operacją kolana. TRZYMAMY KCIUKI :))))
Ostatni mecz to pojedynek z SMS Warszawa.
Mecz niewykorzystanych szans. Oba zespoły wystąpiły bez swych najlepszych zawodniczek. Jak wspominaliśmy na początku w naszych szeregach zabrakło Kunisi, SMS wystąpił bez kontuzjowanej Kamili Zakrzewskiej, której z całego serca życzymy szybkiego powrotu do zdrowia. Mecz rozpoczęliśmy w bardzo zmienionym ustawieniu. Na przyjęciu zagrały Klaudia Smolarow oraz Kinga Wrońska, libero Julia Wasilewska - debiut ligowy na tej pozycji, atak Małgosia Żwirska, rozegrania Wiktoria Zugaj, środki Paulina Podeszwa i Aleksandra Cygan. Pierwszy set to kapitalna gra nadarzynianek do wyniku 21:17. Dużo obron Wasyla, skutecznych ataków Żwirka i Wrony, solidnego przyjęcia Klodzi lecz niestety coś się zacięło i przegraliśmy pierwszego seta na przewagi 25:27.
Drugi set to znów koncertowa gra nadarzynianek. Do skutecznej gry na siatce dołączyła się Ola Cygan. Prowadzenie 18:11 i ..... znów coś się zacięło. Ostatecznie po walce do samego końca ulegliśmy SMSowi Warszawa 0:2 lecz był to najlepszy mecz tego turnieju w wykonaniu GLKSu.
OSTATECZNIE NADARZYNIANKI ZAJĘŁY III MIEJSCE W OSTATNIM TURNIEJU LIGOWYM W SEZONIE 2015/16 CO NIE WĄTPLIWIE JEST ICH NAJWIĘKSZYM SUKCESEM W TYM SEZONIE !!! ( w ostatnim meczu SMS Warszawa uległ Olimpii Węgrów, co oznacza że stosunkiem setów oba zespoły zajmują wyższe lokaty..... Emotikon frown )
A teraz wracamy do przykrych sytuacji jakie miały miejsce podczas turnieju ze strony Lidera Radom.
Podczas meczu z GLKS-em Radomianki próbując nieudolnie manifestować swoją radość wielokrotnie w niesportowy sposób atakowały nasz zespół. Na szczęście przytomna postawa sędziego szybko ostudziła ich niesportowy doping, co niestety zamieniło się na zaczepki pod siatką. Na słowa uznania zasługuje tu postawa naszych dziewcząt, które nie wdały się w dziecinne gierki przeciwniczek.
Do kolejnej niemiłej sytuacji doszło od razu po mecz gdy jedna z zawodniczek nie mogąc się pogodzić z porażką nie raczyła podać ręki naszym zawodniczką.
Był to niestety początek spirali nienawiści jaka wytworzyła się w zespole z Radomia pod adresem GLKS-u.
Podczas kolejnych spotkań naszej drużyny cześć zawodniczek Lidera w niesportowy sposób przeszkadzały naszym zawodniczą w grze a przede wszystkim podczas zagrywki wykonywanej od strony trybun skąd niejednokrotnie leciały obraźliwe formułki czemu biernie przyglądała się ich pani trener.
Bardzo przykro, że opiekun nie potrafił zareagować wobec chwilami wręcz "grubiańskiego" zachowania zawodniczek.
Na prośbę siatkarek GLKS przekazuję apel o sportową walkę na boisku, bo to jest jedyne miejsce gdzie można, a wręcz należy pokazać KTO JEST LEPSZY !!!! Do następnego spotkania na siatkarskim parkiecie i niech wygra lepszy.
Autor:

Dostępny w kategorii 'siatkarki'
Komentarze
Jeszcze nie komentowano tej podstrony.Komentowanie umożliwone jedynie użytkownikom zalogowanym.