Po dwóch dniach męczącej podróży i poknaniu 2300 km przez Polskę , Słowację , Węgry , Serbię i niemal całą Bułgarię zawodniczki i trener dostali jeden dzień wolnego. Drugiego dnia przyszedł czas na gry. Turniej rozpoczął się od trudnego meczu z rumuńskim CSG Gavora. Po wyrównanym tie-breaku dziewczynom udało się wygrać 2:1. Później w kategorii kadetek GLKS zmierzył się z koleżankami z Grodziska Mazowieckiego, gładko wygrywając 2:0.
Kolejnego dnia w starszej kategorii na naszą drużynę czekał kolejny rumuński zespół Unirea-Iashi. Ten mecz kompletnie nie wyszedł dziewczynom i bez walki przegrały go 0:2. Kadetki szły jak burza odnosząc ponownie zwycięstwo, tym razem nad gruzińskim Batumi 2:0.
Trzeci dzień turnieju rozpoczął się od kolejnego wyrównanego meczu w juniorkach, tym razem rywalem była polska ekipa "Tygrysów" z UKS Strzelin. Gra zakończyła się wynikiem 2:1 dla GLKS. Kadetki stanęły do walki z rumuńską Baia-Mare. Był to najlepszy mecz tego turnieju w wykonaniu naszych siatkarek. Pomimo porażki 1:2, poziom meczu rekompensował utratę finału. Zawody zakończyły kadetki gładko wygrywając w meczu o brąz z "Tygrysami" Strzelin 2:0.
Nagrody indywidualne z naszej drużyny otrzymały : dla najlepszej rozgrywajacej turnieju w kategorii kadetek - Iwona Zuzel i najlepszej libero w juniorkach - Wiola Golian. Ostatni dzień pobytu w Primorsku cała kadra wraz ze sztabem spędziła na plaży, a następnie w aquaparku, gdzie wszyscy nabrali sił na długą podróż. Wyjazd wzbogaciły również dwie wycieczki, w tym do nastarszego miasta w Bułgarii liczącego 4500 lat Nesebaru, gdzie można było zwiedzić cerkwie i muzea oraz odbyć rejs po Morzu Czarnym.
Był to , ostatni wyjazd siatkarek w te wakacje. Po trzech ciężko przepracowanych obozach Bułgaria była swego rodzaju nagrodą i możliwością wypoczynku. Oby tylko dziewczyny umiały wrócić do ciężkiej pracy nad budowaniem formy do ligi, która już wkrótce zostanie zainaugurowana. Zanim to jednak nastapi dziewczyny czeka start w kilku turniejach ogólnopolskich.

Reporter

Komentarze